„Alain, Mulela, Nadia, Youssef ...”. W bazylice wypełnionej mężczyznami i kobietami z wielu krajów świata, razem z tymi, którzy ich przyjęli i zaangażowali się w ich integrację, rozbrzmiały imiona osób, którym nie udało się pokonać morza. Poruszające czuwanie „Umrzeć z nadziei” w bazylice Santa Maria in Trastevere zostało zorganizowane przez wspólnotę Sant'Egidio wraz z innymi stowarzyszeniami dla upamiętnienia ponad 38 tysięcy ofiar podróży morskich i lądowych do Europy, od 1990 r. do chwili obecnej. Wśród byłych migrantów, dziś już na drodze do pełnej integracji, wielu było tych, którzy przybyli łodziami, ale także tych, którzy mieli szczęście przyjechać korytarzami humanitarnymi, od Libanu po uchodźców z Syrii, od Etiopii po Półwysep Somalijski. Już ponad 2500 osób przybyło w ten sposób do Włoch, Francji, Belgii i Andory.
Tragedie na morzach w żaden sposób się nie skończyły. W ubiegłym roku, od czerwca 2018 r. do dziś, było 2389 ofiar, podczas gdy w pierwszej połowie 2019 r. w morzu zginęło już 904 ludzi, przy czym zwiększyła się liczba kobiet i dzieci, które straciły życie w coraz bardziej niebezpiecznych przeprawach. Wobec spadku liczby łodzi, które dotarły do brzegów, w rzeczywistości wzrósł odsetek zmarłych i zaginionych. W 2017 r. w środkowym rejonie Morza Śródziemnego śmiertelność osób wyruszających w „podróż nadziei” wynosiła 1 na 38, w 2018 r. jest to aż 1 na 14. „Śmierć na morzu nie jest statystyką, ale tragedią ludzkości, wobec której nie można pozostać obojętnym – powiedział przewodniczący Wspólnoty Sant'Egidio, Marco Impagliazzo – apelujemy z tego miejsca o pilne otwarcie nowych korytarzy humanitarnych i nowych legalnych dróg dotarcia do Europy”.
W swojej homilii kardynał Kevin Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, zaprosił do wsłuchania się w „krzyk cierpienia wznoszony przez tak wielu ludzi podczas podróży nadziei, zdanych na łaskę wzburzonego morza i niekorzystnego klimatu, ale przede wszystkim okrucieństwa ludzi obojętnych na ich cierpienie, ich godność, ich życie”. Przypominając Orędzie Papieża Franciszka na 105. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, kardynał stwierdził: „Społeczeństwo, które nie jest już zdolne do opieki nad bezbronnymi, staje się nieludzkie”.
Podczas czuwania odczytano niektóre imiona tych, którzy zginęli na morzu w ubiegłym roku, czemu towarzyszyło zapalenie świec ku ich pamięci i pieśni śpiewane przez samych uchodźców. Niektórzy z nich byli towarzyszami podróży osób, które wspominano.
Liturgia „Umrzeć z nadziei” – która w kolejnych dniach odbędzie się także w innych miastach – powstała, aby nie pozwolić nam zapomnieć o oczekiwaniu, a zarazem cierpieniu osób szukających ochrony w Europie, aby bronić przed rezygnacją i przyzwyczajeniem się do tej tragedii, a także zachęcać do zaangażowania się na rzecz bardziej ludzkiego i sprawiedliwego świata. W obliczu wielkiej debaty na temat imigracji w ostatnich miesiącach, wiele stowarzyszeń domaga się, aby móc nadal ratować ludzkie życie, aby przyjmować i integrować uciekających przed wojnami, ale także aby rozwijały się korytarze humanitarne i nowe, legalne drogi, aby dać również możliwość podjęcia pracy. Tylko w ten sposób nasze społeczeństwa mogą być bardziej otwarte, a zarazem bardziej bezpieczne.