Podczas modlitwy wspominane były imiona i historie wielu chrześcijan, którzy w ostatnich latach, a zwłaszcza w minionym roku, oddali swoje życie za wiarę.
– Będziemy się w nich wpatrywać, aby wyzwolić w sobie postawę nie tylko ludzkiej empatii, ale Bożej solidarności – podkreślił w homilii kard. Nycz.
W swoim rozważaniu nawiązał do wizyty papieża Franciszka w kościele św. Bartłomieja na Wyspie Tyberyjskiej. W tej świątyni od wieków czczone są relikwie św. Wojciecha, a od lat gromadzone relikwie i pamiątki po współczesnych męczennikach. Są wśród nich Polacy: bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Maksymilian Maria Kolbe czy bł. Stanisław Starowieyski. Kardynał przypomniał, że Ojciec Święty wypowiedział w tym miejscu bardzo zdecydowane słowa, „nawołujące do naszej chrześcijańskiej, ludzkiej postawy, wobec problemu męczenników, męczeństwa, ludzi prześladowanych”.
Kard. Nycz zaznaczył, że współcześni męczennicy osiągnęli najwyższy stopień miłości, „bo nie ma większejmiłości ponad to, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich”. – Uczmy się tej wrażliwości na prawdę, odwagi w jej szukaniu i obronie, jaką mieli męczennicy, abyśmy potrafili sprostać wyzwaniu, które daje nam pan Jezus – podkreślił kard. Nycz. – Niech świadectwo męczenników, wpatrywanie się w nich i modlitwa z nimi kształtuje w nas postawy chrześcijańskie – powiedział na zakończenie.
Po homilii odczytana została długa lista imion chrześcijan z różnych Kościołów, którzy oddali swoje życie za wierność Chrystusowi. Wspominano m.in. polską wolontariuszkę misyjną Helenę Kmieć, która została zamordowana w Boliwii w styczniu br., czy prawosławnych Koptów, których tak wielu ucierpiało przed Wielkanocą w zamachach na katedrę św. Marka w Aleksandrii i kościół Mar Girgis w Tancie w Egipcie.
– Pamiętamy o nich nie po to, by podsycać ducha walki, udowadniać swoje racje czy usprawiedliwiać zamknięcie na innych. Męczennicy nie błogosławią murom ani egoizmowi. Nie przedkładali własnego bezpieczeństwa nad wierność Ewangelii. Oddali życie przebaczając i wierząc w łagodną siłę miłości, jaką niesie Ewangelia –
podkreśliła podczas modlitwy Magdalena Wolnik ze Wspólnoty Sant’Egido.
Uczestnicy nabożeństwa modlili się też za prześladowanych i prześladujących, a także prosili o pokój w tych rejonach świata, gdzie chrześcijanie żyją zagrożeni terroryzmem i wojnami.
W liturgii udział wzięli również przedstawiciele innych kościołów chrześcijańskich: dyrektor Polskiej Rady Ekumenicznej ks. Grzegorz Giemza (Kościół Ewangelicko-Augsburski), ks. Piotr Kosiński (Kościół Prawosławny), ks. Michał Jabłoński (Kościół Ewangelicko-Reformowany), ks. Zbigniew Kamiński (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny), ks. Henryk Dąbrowski (Kościół Polskokatolicki), ks. prof. Józef Naumowicz (archimandryta Kościoła Ormiańskiego) oraz liczni księża z Kościoła Rzymskokatolickiego. Na nabożeństwie zgromadziło się wielu warszawiaków, wśród nich zaprzyjaźnieni ze Wspólnotą Sant’Egidio bezdomni i ubodzy.
Ekumenicznej Liturgii Męczenników, która w Warszawie zorganizowana została już po raz czwarty, towarzyszyło hasło „Wierni łagodnej sile miłości”. To nawiązanie do słów papieża Franciszka, który w sanktuarium Nowych Męczenników powiedział: „Męczennicy uczą nas, że z mocą miłości, z łagodnością, można walczyć z arogancją, przemocą, wojną, i można cierpliwie osiągnąć pokój”.