Padwa jest Europejską Stolicą Wolontariatu 2020 r. Na konferencji inauguracyjnej zatytułowanej „Razem cerujmy Włochy” prezydent kraju Sergio Mattarella wyraził nadzieję, że „te miesiące będą stanowiły postęp dla całego kraju, czas wspólnego wzrostu”. Jednym z najprostszych, ale także najbardziej konkretnych sposobów na wzrost społeczeństwa jest myślenie o wychowaniu dzieci, w szczególności kształcenie ich do koegzystencji, pokoju i solidarności.
Właśnie w Padwie Wspólnota Sant'Egidio prowadzi Szkoły Pokoju w trzech peryferyjnych dzielnicach miasta: Arcella, Guizza i Mortise. Uczestniczy w nich ponad 150 dzieci w wieku od 6 do 10 lat, którym pomaga i towarzyszy około 80 studentów i licealistów. W czasach, gdy rosną mury i rozpadają się relacje, w czasach kryzysu, gdy – jak przypomina Andrea Riccardi – zawsze jest jakiś wróg, Szkoła Pokoju stara się „cerować” tkankę społeczną, zaczynając od dzieci.
Tommaso Opocher ze Wspólnoty Sant'Egidio opowiada: „Wielokrotnie razem z dziećmi zajmowaliśmy się kwestią prawa do obywatelstwa. Na przykład 10-letni Giacomo nie rozumie, dlaczego jego 11-letni przyjaciel Benard nie jest takim Włochem, jak on. A przecież Benard urodził się we Włoszech, znają się od wielu lat, kibicują tej samej drużynie, obaj lubią pizzę margheritę! ”
Szkoła Pokoju jest miejscem, w którym dzieci i młodzież uczą się patrzeć daleko; jak zawsze podkreślał prezydent Mattarella, ważne jest, aby „spojrzeć w górę poza granice swojego miasteczka, by zobaczyć ludzkość”. Tak jak w ostatnich dniach, kiedy we wszystkich Szkołach Pokoju w Padwie rozmawiano i wspominano w modlitwie o Laurencie, młodym mieszkańcu Wybrzeża Kości Słoniowej, który został znaleziony martwy kilka tygodni temu w Paryżu w podwoziu samolotu, podczas próby dotarcia do Europy. Dzieci zaangażowały się w podtrzymanie pamięci o nim – tak jak w przypadku Yaguine’a i Fodè, dwóch młodych Gwinejczyków, zmarłych w ten sam sposób w 1999 r., o których zawsze śpiewają specjalną pieśń, przywołującą treść listu, jaki zabrali ze sobą w podróż.
W Szkole Pokoju dzieci otrzymują pomoc w nauce, ale także uczą się kochać świat i być gościnnymi. W ostatnich tygodniach w Moritse wyjątkowo przyjęto dwoje romskich dzieci w wieku 8 i 9 lat, które razem z rodziną nagle znalazły się na ulicy. Podczas gdy wciąż szuka się dla nich stabilnego zamieszkania, zostały „adoptowane” przez dzieci ze Szkoły Pokoju, a 10-letnia Elena złożyła swojej rodzinie poważną propozycję: by przyjąć ich we własnym domu, zapewniając im miejsce do spania i dach nad głową!
Podczas spotkania „Pragnienie pokoju” w Asyżu w 2016 r. socjolog Zygmunt Bauman zacytował chińskie przysłowie: „Musimy myśleć o kolejnym roku, siejąc nasiona, o kolejnej dekadzie - sadząc drzewa, a o kolejnym stuleciu – edukując ludzi”. Aby myśleć o przyszłości, Szkoła Pokoju zaczyna pracować już dziś, edukując dzieci.