Wspomnienie św. bp Oskara Arnulfo Romero, męczennika zabitego na ołtarzu podczas celebrowania Eucharystii w Salwadorze w 1980. Wspomnienie rzezi w grotach Ardeatyńskich w 1944 w Rzymie, gdzie naziści zabili 335 osób. Czytaj więcej
Wspomnienie św. bp Oskara Arnulfo Romero, męczennika zabitego na ołtarzu podczas celebrowania Eucharystii w Salwadorze w 1980. Wspomnienie rzezi w grotach Ardeatyńskich w 1944 w Rzymie, gdzie naziści zabili 335 osób.
Czytanie Slowa Bozego
Chwala Tobie, Slowo Boze, Chwala Tobie.
To jest Ewangelia biednych,
wyzwolenie dla więźniów,
wzrok dla niewidomych, wolność
dla prześladowanych.
Chwala Tobie, Slowo Boze, Chwala Tobie.
2 Księga Królewska 5,1-15
Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek - <dzielny wojownik> - był trędowaty. Kiedyś podczas napadu zgraje Aramejczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: «O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu». Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król Aramu odpowiedział: «Wyruszaj! A ja poślę list do króla izraelskiego». Wyruszył więc, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań zamiennych. I przedłożył królowi izraelskiemu list o treści następującej: «Z chwilą gdy dojdzie do ciebie ten list, [wiedz], iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu». Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: «Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną?»
Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: «Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu». Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: «Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!» Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: «Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem [chorym] i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczonym?» Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: «Gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty?» Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony.
Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: «Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem! A teraz zechciej przyjąć dar wdzięczności od twego sługi!»
Chwala Tobie, Slowo Boze, Chwala Tobie.
Syn człowieczy przyszedł służyć,
kto chce być wielki, niech służy innym.
Chwala Tobie, Slowo Boze, Chwala Tobie.
Naaman (który po hebrajsku oznacza „niezwykły”) jest „dzielnym wojownikiem” chronionym także przez Pana z powodu zwycięstwa nad Aramejczykami. Jest jednak chory na trąd. Jego ludzkie cechy, jego status społeczny i władza nie przekreślają jego kruchości. Ale pośród uprowadzonych znajduje się w jego domu „młoda dziewczyna”, która daje początek uzdrowieniu „dzielnego wojownika” aramejskiego. To kolejne potwierdzenie skuteczności wiary, która jest silniejsza od ludzkiej władzy. Król Izraela, po przeczytaniu listu od generała z prośbą o uzdrowienie, złości się, nie rozumie tego co się dzieje, jak często zdarza się wierzącym, kiedy zatrzymują się na powierzchni wydarzeń i nie próbują ich zrozumieć w świetle Pisma Świętego. Elizeusz zaś, czujny na Słowo Boże i „znaki” Boga w historii, kiedy się o tym dowiaduje, wysyła posłańca z wiadomością do Naama, by ten wykąpał się siedem razy w rzece Jordan. Ostatecznie zostanie uzdrowiony. Naaman w obliczu prostego zaproszenia reaguje złością. Myślał on, że będzie tu chodzić o prosty rytuał terapeutyczny, nie o wyjątkowo religijny gest: posłuszeństwo prorokowi będzie oznaczać posłuszeństwo samemu Bogu. To posłuszeństwo, nawet jeśli nie w pełni świadome, pokona zło. Pod koniec jego kąpieli „ciało jego na powrót się stało jak ciało małego chłopca”. Naaman nie został uzdrowiony jedynie na ciele, ale także na sercu. Zrozumiał, że w słowach proroka była obecność Boga, i czyni swoje wyznanie wiary w Boga Izraela: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem”.
Modlitwa jest sercem życia Wspólnoty Sant’Egidio, jej pierwszym „dziełem”. Na zakończenie dnia każda Wspólnota, niezależnie czy mała czy duża, zbiera się wokół Pana, aby słuchać Jego Słowa i zanosić do Niego swe prośby. Uczniowie nie mogą uczynić więcej niż siąść u stóp Jezusa jak Maria z Betanii, aby wybrać „najlepszą cząstkę” (Łk 10, 42) i uczyć się jak mieć te same co On uczucia (por. Flp 2,1-5).
Wracając do Pana za każdym razem Wspólnota czyni własną prośbę anonimowego ucznia: "Panie, naucz nas się modlić!” (Łk 11, 1). I Jezus, nauczyciel modlitwy, nieprzerwanie odpowiada: „Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz”.
Kiedy człowiek się modli, także w cichości własnego serca, nigdy nie jest odizolowany od innych czy opuszczony: zawsze jest członkiem rodziny Pana. W modlitwie wspólnotowej poza tajemnicą usynowienia jasno ukazuje się również tajemnica braterstwa.
Wspólnoty Sant’Egidio rozsiane po świecie zbierają się w różnych miejscach wybranych na modlitwę i przynoszą Panu nadzieje i cierpienia „znękanych i porzuconych tłumów”, o których mówi Ewangelia (por. Mt 9, 36-37). Należą do tych tłumów także mieszkańcy współczesnych miast, ubodzy zepchnięci na margines życia, wszyscy ci, którzy oczekują, że zostaną najęci choć na dzień (por. Mt 20).
Modlitwa Wspólnoty gromadzi wołania, dążenia, pragnienia pokoju, uzdrowienia, poczucia sensu i zbawienia, którymi żyją mężczyźni i kobiety tego świata. Modlitwa nigdy nie jest pusta. Nieustannie wznosi się do Pana, aby płacz zmienił się w radość, desperacja w pogodę ducha, przygnębienie w nadzieję, samotność w zjednoczenie. I aby Królestwo Boże jak najszybciej zamieszkało między ludźmi.